środa, 8 lipca 2015

Prolog. List

Kochany tato,

Kolejny rok szkolny rozpoczęty. Pociąg nas przywiózł jak zawsze, z tym, że Al i Rose płynęli łódkami, jak to zwykle u pierwszoroczniaków bywa. Co do przydziału, to większego zaskoczenia nie było. Oboje dostali się do Gryffindoru. Chociaż miałem nadzieję, że młodego tiara pośle gdzie indziej. Mieszkamy w jednym pokoju. Młody jak zwykle pedantycznie i metodycznie rozkładał wszystko. Mnie znasz. Jednak nie chcę tu pisać o sprawach, o których doskonale wiesz. 

Mamy nową nauczycielkę Ochrony przed czarną magią. Nazywa się Unique Noir. Niby jest Francuzką, ale doskonale mówi po angielsku. Jest w niej jednak coś, co mnie zastanowiło i zastanawiało do chwili, kiedy zobaczyłem zdjęcie, które mi dałeś. Chodzi mi o babcię Lily. Ta nowa nauczycielka jest do niej bardzo podobna. Ma ten sam uśmiech i kolor oczu. Natomiast włosy ma w kolorze idealnej czerni. Kiedyś ją podejrzałem. Była w dawnym gabinecie profesora Snape'a i coś mieszała w kociołku. Nie używała różdżki, ale wypowiadała zaklęcia. Nie wiedziałem, że można ich użyć bez różdżki. Próbowałem, ale mi nie wyszło. W każdym razie, kiedy wychodziła, upuściła zdjęcie, które ci przesyłam. Intrygująca jest jednak dedykacja na odwrocie: "Kochanemu tatusiowi Lily i Diana". Wiesz coś o tym? Jeżeli tak, to proszę, odpowiedz.

Pozdrawiam, J. S. Potter